Podcast Oswajam Online – odcinek 50
AI to już nie jest przyszłość rodem z filmów science-fiction. To codzienność, ale jak mądrze z niej korzystać, żeby nie tylko oszczędzać czas, ale realnie rozwijać swój biznes? O tym porozmawiam z Anią Króliczek, znaną w sieci jako Produktywna Freelancerka. Jest specjalistką od Chata GPT, pokazuje, jak przekuć sztuczną inteligencję w realne wsparcie małego biznesu.
Podcast znajdziesz też w popularnych aplikacjach – m. in. Apple Podcast, Spotify i YouTube
Marta: Cześć Ania, dziękuję ci bardzo za przyjęcie zaproszenia. Powiedz krótko, gdzie cię można w sieci znaleźć i czym się zajmujesz?
Ania: Cześć, można mnie znaleźć na stronie Produktywna Freelancerka oraz na moim Instagramie też Produktywna Freelancerka. Czym się zajmuję? Tak w skrócie, to myślę, że usprawnianiem małych kobiecych biznesów, Chatem GPT, wirtualnymi asystentami, szablonami stron internetowych czy szablonami na przykład do Notion.
Marta: Jak to się w ogóle stało, że ten temat AI i Chata GPT cię wciągnął i zostałaś specjalistką od tego tematu? Wydajesz produkty z tego obszaru, jak to się w ogóle zaczęło u ciebie?
Ania: Zaczęło się po prostu od wielkiej ciekawości. Ja byłam wtedy copywriterką na macierzyńskim. Zaczęłam sobie eksplorować to narzędzie dość namiętnie i ja już mam tak, że jak coś mi się spodoba, to wchodzę w temat bardzo, bardzo głęboko. Zaczęłam inwestować w to swój czas i pieniądze. No i od tego się to wszystko zaczęło i gdzieś tam rzeczywiście pojawił się pomysł, żeby o Chacie GPT zacząć mówić. Widziałam, że mam coraz fajniejsze efekty. No a też nie wiedziałam, jak to będzie, gdy skończy się mój macierzyński. Czy będę chciała wrócić do agencji. Tak to się wszystko zaczęło.
Marta: Jak dawno to było, czy to już parę lat musiało minąć?
Ania: Tak, tak, ja się wkręciłam na samym początku, tak mniej więcej to był chyba 2023¼ tak mi się wydaje, nie jestem pewna.
Marta: No to faktycznie już trochę czasu minęło. Zanim przejdziemy do zagadnień typowo biznesowych to cię podpytam, do czego wykorzystujesz GPT poza pracą? Pamiętam, że gdzieś chyba na Instagramie u ciebie zauważyłam, że ty na przykład zatrudniłaś go w roli swojego osobistego stylisty.
Ania: No to dość duże słowo, ale tak Chat GPT ma dostęp do mojej wirtualnej szafy, którą sobie stworzyłam w Canvie, żeby po prostu lepiej ogarniać, co kupuję, bo trochę straciłam nad tym panowanie. I Chat GPT zna moją szafę, wie, co mi się podoba, i po prostu gdy coś postanowię kupić, to wrzucam mu najpierw zdjęcia i sprawdzamy, czy mi to pasuje, czy to ma sens, ręce i nogi. Fajnie mi się to sprawdza.
Sprawdzam też składy kosmetyków. Czy są dopasowane do mnie czy nie. Bardzo polecam, bo widzę u siebie dużą zmianę, jeżeli chodzi o twarz i jeżeli chodzi o portfel. Bo mam mniej bubli w łazience.
Pomaga mi się pakować, bo odkąd mam dzieciaki to nienawidzę się pakować. Teraz na świeżo muszę ogarnąć pokój moim dzieciakom, bo rosną i mają inne potrzeby, więc razem z Chatem GPT tworzę wizualizacje tych zmian i całkiem fajnie nam to idzie. Pewnie pokażę na Instagramie za jakiś czas, co tam razem wymyśliliśmy.
Marta: Ekstra, zapisuję sobie w pamięci, bo też mnie to czeka w tym roku, żeby pokoje podrosły trochę z dzieciakami. A z tą szafą to rozumiem, że zrobiłaś tak, że po prostu zrobiłaś zdjęcia tych ciuchów i mu to wgrałaś i on teraz wie, co ty masz.
Ania: Tak, dokładnie tak. Musiałam poświęcić na to trochę czasu i te zdjęcia oczywiście zrobić. To było najbardziej żmudne zajęcie, natomiast reszta to po prostu wystarczy wejść na zamówienia swoich ciuchów w sklepie, pobrać grafikę i gotowe. Poszło sprawniej niż sądziłam. Tylko sporadycznie coś tam dorzucam, więc łatwo jest nad tym wszystkim zapanować.
Marta: Super, bardzo fajny pomysł. Powiem ci, że ja w kwestii kosmetyków też tak robiłam i też mam podobne odczucia i to dla mnie była totalna ulga. Jak próbowałam sama gdzieś to kiedyś robić¼ ile tego jest¼ Na przykład kwestie włosów – wejdź sobie na jakieś forum włosomaniaczek, no po prostu tam jest tego tyle, że można oszaleć. A w GPT zdjęcie, wprowadzenie i to potem faktycznie ma ręce i nogi.
Mam jeszcze u siebie ogrodniczkę, która mi pomaga na przykład z kwestiami nasadzeń i w kwestiach o boże, dlaczego są plamki na tych liściach 😊?, więc to też jest bardzo fajna sprawa.
Ania: Też tak robię i też ostatnio miałam plamki na liściach, także też ratowaliśmy ją wspólnie w moim ogrodzie. Naprawdę do wielu tematów wykorzystuję Chat GPT. Też do nauki, do eksplorowania tematów, które kiedyś uważałam, że są dla mnie za trudne. Których nigdy nie ogarnę umysłem. A jak sobie rozmawiam na temat fizyki kosmosu i tak dalej z Chatem GPT, to mi to wszystko fajnie tłumaczy i mnie to kręci. Dlatego wykorzystuję go po prostu do nauki.
Marta: O, to też super opcja! A przechodząc do biznesu, w jakich obszarach biznesu online, edukacyjnego niedużego, takiego jak nasze, Chat GPT robi naprawdę różnicę? Jakie rzeczy faktycznie tutaj warto – może oddelegować to jest zbyt duże słowo – ale faktycznie wspomagać się nim, bo efekt jest tego warty.
Ania: Jak patrzę na moje klientki, to tak naprawdę największy problem mają z tym, że muszą znać się na bardzo, bardzo wielu rzeczach jako soloprzedsiębiorczynie. A chciałyby znać się na przykład tylko na dietetyce, bo w tym są ekspertkami.
Bardzo dużo czasu zabiera im pisanie, a nie każdy to lubi i nie każdy umie. Więc jak najbardziej wydaje mi się, że Chat GPT do pisania jest bardzo dobry. Trzeba tylko po prostu wiedzieć, jak go sobie ustawić, jak z nim rozmawiać, żeby były dobre efekty. Na to warto poświęcić czas, bo można znacząco skrócić czas pracy nad tekstami na Instagram, bloga, stronę czy newsletter.
Chat fajnie się sprawdza do analizy statystyk, bo potrafi wyciągnąć z tego rzeczy, których my nie widzimy, więc do tego też uważam, że jest świetny. Myślę, że wszelkiego rodzaju kreatywne rzeczy, burza mózgów, pomysłów, z których my sobie wyciągamy, to, co nam się podoba.
Myślę też, że do spojrzenia na rzeczy z innej perspektywy i ja go do tego często wykorzystuję. Dzięki temu mogę wyjść ze swojej bańki i popatrzeć na coś zupełnie inaczej i to jest fajne, mi to działa, po prostu.
Do organizacji czasu. Moje klientki mają z tym dosyć duży problem. Chat GPT rzeczywiście to potrafi. Jak zna cel, wie, jakie mamy zadania, z czym musimy się zmierzyć i ile możemy na to mniej więcej poświęcić czasu, to może nam to fajnie priorytetyzować, poukładać i ogarnąć żebyśmy osiągnęły efekt.
Marta: Tak, myślę, że wiele osób ma problem z tym, że nie robią, bo są przytłoczone ilością rzeczy, które są do zrobienia, a nie potrafią im nadać ani priorytetu, ani odpowiedniej kolejności. I faktycznie użycie Chata może wielu osobom pomóc.
A rozwiniesz trochę wątek innego spojrzenia, w jaki sposób to wykorzystujesz? Może jakiś przykład, żeby było łatwiej to zrozumieć.
Ania: To tak naprawdę można do wszystkiego wykorzystać. Tak mi się wydaje. Różne rzeczy. Nawet na kierunek rozwoju swojej marki, nowy produkt czy usługę. Nawet na jakieś teksty na landing. Zawsze można go zapytać. Mam takie swoje ulubione polecenia, o których często też gadam na Instagramie. I to też daje takie fajne spojrzenie.
- Gdyby to był twój projekt, co byś tutaj zmienił?
- Co byś zrobił inaczej?
- Powiedz mi, co pomijam, czego nie widzę, czego nie dostrzegam¼
Wtedy jest nam w stanie dodać inną perspektywę.
Można go też po prostu wprost poprosić o to, żeby spojrzał na jakiś dany temat z innej perspektywy, żebyśmy się mogli z tego coś wyciągnąć dla siebie. Wtedy łatwiej nam ocenić, czy idziemy w dobrym kierunku, czy podpowiedział nam coś fajnego.
Myślę, że jak jesteście taką soloprzedsiębiorczynią, która siedzi w domu i nie ma z kim przegadać pewnych rzeczy, to Chat GPT może być bardzo pomocny.
Marta: W roli takiego trochę sparing partnera do odbijania pomysłów. Tylko tutaj znowu trzeba odpowiednio mu powiedzieć, czego oczekujemy, żeby na przykład nie było to tylko takie klepanie po pleckach i tak, tak masz rację.
Ania: To też warto zawsze mu zaznaczyć, że ma być krytyczny. Że nie chcemy klepania po plecach, że ma się nam nie przymilać. Możemy go wręcz po prostu poprosić, żeby dał kontrargumenty, powiedział nam, dlaczego ten pomysł jest do bani, albo żeby spróbował nas przekonać, że nasz pomysł nie ma sensu. Podczas takiej rozmowy możemy znaleźć jakieś dziury i luki we swoich pomysłach.
Marta: Pisanie, tworzenie treści, redagowanie w różny sposób tych treści, burze mózgów to są już dość popularne sposoby użycia. Mam takie wrażenie, że jak ktoś myśli GPT, to pierwsze jest Napisz mi coś. Bardzo różne te cosie są, ale to jest ten nadrzędny kierunek. A czy są jakieś niszowe, albo mniej oczywiste sposoby używania Chata GPT, które twoim zdaniem mają naprawdę duży potencjał, a nie są takie popularne i ludzie nie mają w ogóle świadomości, że można byłoby iść w tym kierunku.
Ania: Dużo jest takich rzeczy. Można wykorzystywać Chat GPT w bardziej zaawansowany sposób, połączyć z różnymi narzędziami, tworzyć całe przepływy pracy itd.
Według mnie nie zawsze się to sprawdza w małym biznesie. Nie zawsze warto inwestować w to czas i dodatkowe pieniądze.
Bardzo dużo rzeczy w solobiznesie jest w stanie ogarnąć nam po prostu jakiś dobrze sformułowany asystent. A takie mniej powszechne? Wydaje mi się, że warto stworzyć sobie asystentkę – ja mam asystentkę, która jest moją idealną klientką – i z nią przegadywać różne nasze pomysły, zanim stworzymy produkt, teksty na stronę sprzedażową, albo jak już stworzymy, to też, żeby z nią to przegadać i żeby móc po prostu rozmawiać jak z normalną osobą. Można to ustawić, żeby mieć taką wirtualną, idealną klientkę do przegadania różnych tematów.
Można analizować różne ankiety, które nam wypełniają klientki. Do tego GPT fajnie się sprawdza, jest w stanie znaleźć nam słabe punkty danej oferty, ale też to mocne.
Ciekawym zastosowaniem jest analiza opinii, które dostajemy od klientek i to się fajnie sprawdza. Dla kobiet, które mają problem z tym, żeby znaleźć swój wyróżnik, trochę się podbudować, zobaczyć, na co ludzie zwracają najbardziej uwagę. Bo jak czytamy te opinie, to tego tak głęboko nie analizujemy. Raczej albo się cieszymy, albo mniej.
Marta: Emocjonalnie tak przede wszystkim.
Ania: Tak. A Chat robi to na chłodno i wyciąga bardzo ciekawe rzeczy dla nas. Wydaje się, że to może być fajne zastosowanie. Proste do wprowadzenia w biznesie, a dość nietypowe.
Marta: Przyznam, że nigdy tego nie robiłam i chyba jak skończymy rozmawiać to sobie też przetestuję. Jestem bardzo ciekawa co z takich opinii można wyciągnąć. Wspominałaś o asystentach, więc może wprowadźmy trochę do tego tematu. Masz też kursy na ten temat, czym różnią się asystenci, czyli custom GPT od tego ogólnodostępnego? I dlaczego w ogóle się warto nad tym pochylić i tym zainteresować?
Ania: Warto się pochylić i zainteresować, bo jest to bardzo proste do wprowadzenia. Jak mamy wersję płatną Chata GPT to stworzenie własnego asystenta jest dla nas bezpłatne. Jeżeli mamy bezpłatną, to możemy korzystać z cudzych, udostępnionych dla nas asystentów. A dlaczego warto? Bo jest to już wyszkolony pracownik, który specjalizuje się w jakiejś konkretnej dziedzinie. Ma nas poprowadzić do jakiegoś celu i nam pomóc. Może mieć wgrane dodatkowe materiały, co też fajnie się sprawdza. No i pomaga w pewnych biznesowych zadaniach. Jeżeli ktoś ma wersję płatną, to na pewno warto spróbować. Warto sobie potestować i się tym pobawić. Ja to uwielbiam, więc dla mnie to jest megaprzyjemne zajęcie, ale też myślę, że bardzo pomaga w skutecznym działaniu. Możemy sobie stworzyć pracownika.
Marta: Ważne jest też to, że stworzenie takiego asystenta z GPT jest stosunkowo proste. Chodzi mi o to, że nie ma tutaj żadnej bariery technologicznej. Powiesz krótko na czym polega tworzenie?
Ania: Jasne, wchodzimy po prostu w modele GPT i klikamy plusik, żeby utworzyć takiego asystenta. Możemy go nazwać, możemy mu wrzucić fotkę, opis i tam mamy miejsce, żeby wstawić swoje instrukcje. Czyli jak chcemy, żeby on działał, w kogo powinien się wcielić, jak ma prowadzić rozmowę, jak ma się do nas zwracać, no i po prostu wszystko, co nam potrzebne, że tak powiem do życia i do szczęścia. Możemy mu też dołączyć jakieś dokumenty. Mogą być związane z naszą marką i możemy sobie po prostu w ten sposób go tworzyć.
Marta: Ale generalnie po prostu piszemy po polsku, zdaniami nic nie kodujemy.
Ania: Jak najbardziej tak.
Marta: Nie ma tutaj żadnych podejrzanych ciągów znaków. Najzwyczajniej tekstowo wprowadzamy te polecenia.
Ania: Tak jest to bardzo proste. Sytuacja jest bardziej skomplikowana, gdy chcemy stworzyć zaawansowanego asystenta, który jest podpięty pod różne automatyzacje, inne narzędzia. No i wtedy rzeczywiście jest więcej zabawy. Natomiast prosty asystent, który naprawdę może działać bardzo skutecznie, możemy go szkolić po każdej rozmowie, na początku zawsze wymaga czasu. Ale jeżeli to jest coś, z czego będziemy korzystać regularnie i potem będziemy spijać tą śmietankę, to naprawdę warto usiąść do tego, potrenować go sobie, posprawdzać, czy dobrze nam odpowiada, jeżeli nie, to wracać do instrukcji, poprawiać je, znowu testować i w pewnym momencie osiągniemy taki moment, kiedy uznamy, że to naprawdę spoko i wtedy możemy działać.
Marta: Mam wrażenie, że najbardziej czasochłonne są właśnie testy. Żeby dopracować to polecenie, które było wprowadzone początkowo i później naprawdę bardzo fajnie już się z takim modelem pracuje. Plusem jest też to, jeżeli robimy to dla siebie, że nie trzeba za każdym razem od początku wprowadzać instrukcji mówić mu, czego chcemy. To już mamy z głowy, więc to też realnie przyspiesza całe działanie. Wracając do ciebie i twojej codzienności – jak wygląda twój dzień z GPT? Jakie konkretnie zadania wykonujesz przy użyciu Chatu?
Ania: Rozmaite zadania, codziennie pracuje z Chatem GPT, czyli codziennie mi pomaga i robi ze mną w zasadzie to, o czym wspominałam. Pomaga mi w tworzeniu, w pisaniu. Bardzo mi to usprawniło cały proces pisania. Mimo że nigdy nie miałam z tym większego problemu, to jednak przy dwójce małych dzieci, które wciąż śpią słabo, a 2 lata temu, to w ogóle nie spały, ja miałam kisiel w głowie zamiast słów. Bardzo mi wtedy pomógł i rzeczywiście wtedy mocno się tym zainteresowałam, żeby nauczyć go tego jak ja piszę i teraz idzie mi to bardzo naprawdę, bardzo sprawnie.
Pomaga mi w tworzeniu contentu, analizowaniu różnych rzeczy, bo ja to lubię robić, a on mi w tym pomaga. Lubię te nasze wnioski. Te nasze rozmowy. Jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało. Pomaga mi przy tworzeniu produktów, pomysłów na produkt, wymyślaniu i pisaniu treści na landing page.
Bardzo mi też pomaga w rozwiązywaniu problemów technicznych, a wydaje mi się, że wciąż niewiele osób z tego korzysta. Jak rozmawiam z moimi klientkami, często mają problem, nie potrafią czegoś zrobić, a naprawdę mogą wrzucić zdjęcie lub print screen z problemem do GPT i poprosić go o pomoc. Nie ma stuprocentowej skuteczności, ale wiele razy po prostu wyprowadził mnie z jakiegoś takiego ślepego zaułka, że naprawdę nie wiedziałam, co mam zrobić. A jednak po rozmowie poprowadził mnie krok po kroku i się udało, więc do tego też świetnie się spisuje.
Marta: No tu się zgadzam. Mnie na przykład ostatnio pomógł podłączyć mikrofon krawatowy, który za nic nie chciał z moim telefonem współpracować i faktycznie skubany znalazł mi taką apkę, która to łączy i zaczęło działać, jak należy. A już naprawdę trochę sobie krwi napsułam. Mówię, kurczę, kupiłam sobie ten mikrofon, stówki wydane, takie miały być piękne nagrania, a tutaj zbiera z telefonu. I faktycznie parę minut wystarczyło, żeby to przejść.
Czy ty korzystasz głównie z asystentów? I jak piszesz newsletter, no to masz asystenta od newsletterów? Jak sobie robicie analizę jakichś wskaźników, to masz od tego osobnego custom GPT, czy korzystasz też trochę z tego zwykłego, nazwijmy go tak roboczo?
Ania: Mam swojego ukochanego Andrzeja od newsletterów, ale generalnie korzystam z asystentów i z normalnych rozmów. Nie jest tak, że do wszystkiego trzeba mieć stworzonego asystenta. Oni są fajni, oni się przydają, ale jak najbardziej prowadzę też zwykłe normalne rozmowy z Chatem GPT. Na przykład jak tworzę nowy produkt, to sobie zaczynam nową rozmowę. Najpierw zwykle to sobie przegaduję z asystentem. Potem chcę to jakoś bardziej rozbić, poukładać, od czego mam zacząć. Wtedy lubię przejść do normalnej rozmowy. Wszystkie rozmowy nazywam. Zmieniam nazwę, żeby szybko je wyszukać. Link sobie zawsze wrzucam do Notion. Tam mam moją bazę i wtedy przy każdym zagadnieniu, na którym pracuję to mam właśnie do tego stronę w Notion, mam link do rozmowy z Chatem GPT, która była wartościowa, że wiedziałam, że tam osiągnęliśmy jakieś fajne efekty. No i tak to wygląda, że asystenci i Chat GPT. Myślę, że po równo.
Marta: Z tego co mówisz, masz to w ogóle elegancko ogarnięte, tak pod kątem struktury.
Ania: Tak, u mnie struktura ma znaczenie.
Marta: Pilnujesz tych nazw?
Ania: Bardzo dużo rozmów. Mam całkiem sporo produktów. U mnie się dosyć dużo dzieje w biznesie i gdybym nie miała jasnej struktury i wszystkie pokładanego, to bym utonęła. A jeszcze często mam domowe przedszkole. Byłoby mi bardzo ciężko się w tym wszystkim odnaleźć. A jak pamiętam, mam już takie po prostu małe nawyki, że jak jestem w trakcie rozmowy i kończę dniówkę, to po prostu wiem, że muszę sobie wkleić ten link, żeby do niego wrócić, żeby pamiętać.
Marta: Tak, to na pewno pomaga, nie utonąć w chaosie i w bałaganie, zwłaszcza w takich awaryjnych sytuacjach typu dzieci na chacie. Przyznam, że za każdym razem mnie to wysadza z kapci.
Parę razy już padło stwierdzenie o tym, że żeby te wyniki były dobre, to trzeba dobrze ustawić, czy też wprowadzić mu skuteczne polecenie. Jakbyś miała podpowiedzieć, skrótowo na tyle, na ile da się w rozmowie w podcaście, jak dobrze rozmawiać z AI, czego nie warto robić? Co wyróżnia naprawdę skuteczne prompty od jakiegoś przypadkowego wpisywania pytań?
Ania: Na początek – jak to są rozmowy dla nas istotne, biznesowe albo służące do pisania, to na pewno Chat GPT powinien poznać nasz styl pisania i warto go tego nauczyć. Możemy mu wkleić nasze teksty, poprosić, żeby je przeanalizował, wypunktował, co jest w nich najważniejsze i żeby on sam dla siebie stworzył instrukcję, taką esencję tego, jak my piszemy i tego się trzymał.
Warto powiedzieć mu trochę o naszej marce, o tym, co jest dla nas ważne, bo jak dobrze zostanie „nakarmiony” nasz Chat to lepsze efekty będziemy później osiągać. A jeżeli chodzi o polecenia, no to na pewno warto pamiętać o dobrym kontekście. Żeby miał całe zaplecze, wiedział, kim jest nasza grupa docelowa, co chcą osiągnąć, co ma się znaleźć w tym wyniku, który nam wygeneruje. Możemy nadawać rolę, to też często pomaga.
Warto stosować zakazy, co robi niewiele osób. A warto go od razu w ten sposób nakierować. To się sprawdza, nawet gdy tworzymy posty na Instagram. Wystarczy napisać mu jakich słów absolutnie ma nie używać, bo jak je widzimy, to nam się robi słabo i on się będzie tego trzymał, a my nie będziemy się frustrować, że znowu musimy coś poprawiać.
Albo gdy piszemy z nim tekst na bloga i piszemy mu, o czym ma napisać, to warto też umieścić taką informację, czego ma nie poruszać. Jaki temat absolutnie ma się nie pojawić w tym tekście.
Można go też na początku nastroić, wprowadzić w pewien klimat, czyli poprosić go, żeby sobie na przykład przypomniał jakieś fajne reklamy, konkretne i żeby utrzymywał dany klimat, jeżeli coś z nim tworzymy.
Też prosić, żeby tworzył coś krok po kroku. Czyli zamiast dostać ścianę tekstu, bo to zwykle słabo się sprawdza, powiedzieć, że najpierw będziemy tworzyć na przykład pierwszy akapit i gdy go stworzymy, zatwierdzamy i dopiero wtedy Chat może działać dalej. Myślę, że to są takie główne założenia, chociaż pewnie jak skończymy tą rozmowę, to sobie przypomnę inne ważne, o których powinnam powiedzieć.
Marta: Kluczowe jest to, żebyśmy zanim zaczniemy, mieli też trochę taką wizję tego efektu, który chcemy dostać. Bo jak wiemy, co chcemy otrzymać, to łatwiej nam będzie wydać te instrukcje z bardzo różnych obszarów. Tutaj wciel się w rolę taką, zachowaj ton taki, poruszaj albo nie poruszaj takich tematów. Nie brzmij jak nawiedzony amerykański coach.
No i tak samo odnośnie formatu, o czym wspomniałaś, czyli odpowiedz mi w punktach, ze storytellingiem, zrób to w tabelce. Jak wiemy, co chcemy końcowo dostać, to wtedy łatwiej nam to polecenie dla GPT dopracować.
Ania: Tak, Chat GPT to nie jest wróżka i zdecydowanie warto się przyłożyć trochę do tego polecenia i rzeczywiście zastanowić się, czego my w ogóle chcemy, bo wtedy po prostu tak jak powiedziałaś, jest dużo prościej i efekty są po prostu lepsze.
Marta: A jak wyłapać to, kiedy AI nam niekoniecznie pomaga, tylko trochę nam zaczyna przeszkadzać, bo na przykład osłabia gdzieś nasz styl, nasz głos marki, naszą oryginalność. Zmienia to w ten sposób, że może te słowa są bardziej okrągłe i gładkie, ale są trochę w oderwaniu od tej osoby od tej marki. Czego tutaj pilnować, żeby nie brzmieć tak generycznie?
Ania: To jest tylko narzędzie. To my tutaj jesteśmy całym mózgiem operacji. No i my mamy nad tym kontrolę i to my musimy pilnować, czy to jeszcze brzmi jak my czy już nie. No i to od nas zależy, jeżeli zobaczymy, że to nie jest to, to po pierwsze możemy wyłapać te zwroty, te zdania, albo ten styl, który nie do końca nam siedzi i poprosić GPT, żeby to po prostu zweryfikował. Można mu napisać: Nie podobają mi się te zdania, bo nie brzmią jak moja marka. Przeanalizuj to, wyciągnij wnioski. Jeżeli to są konkretne sformułowania, które gdzieś tam nam nie siedzą, to my możemy je wyciąć, coś dopisać. To nie jest tak, że musimy robić kopiuj, wklej z GPT. Absolutnie! Traktowałabym raczej te teksty jako takie bardzo, bardzo dobre płótno, bazę, a zwykle łatwiej jest coś po prostu dopisać od siebie niż bawić się i wchodzić w takie niuanse, żeby nam jedno zdanie poprawił, bo myślę, że sami jesteśmy w stanie zwykle zrobić to po prostu szybciej i lepiej.
Marta: Tak, myślę, że też można go poprosić tutaj masz moje teksty, porównaj, zasugeruj poprawki, ale tak jak powiedziałaś, to my jesteśmy mózgiem operacji. No właśnie, dużo mówiłyśmy o zaletach. A czy widzisz jakieś ryzyka? Na przykład natury etycznej, może w jakiś sposób przy wykorzystywaniu AI w tworzeniu treści czy pomocy w tworzeniu produktów edukacyjnych. Czy jest w ogóle jakaś granica, której ty osobiście nie chcesz przekraczać?
Ania: Jest mnóstwo takich obaw i wszyscy je gdzieś tam mają. Mnie samą przeraża taki trend, myślę, że to rynek zweryfikuje, ale zalew po prostu słabej jakości produktów wygenerowanych wyłącznie przez Chat GPT. Jestem Ania, nie wiem nic o dietetyce, może stworzę produkt? I wydam go, fakt będzie tanio i tak dalej, a kasa gdzieś tam będzie automatycznie sobie szła. Natomiast myślę, że czas i rynek to zweryfikują. Ja nawet nie lubię o tym mówić z pewnego konkretnego powodu, że ja nie chcę ludziom podpowiadać pomysłów na to, jak to można nieetycznie wykorzystywać, bo czasami mam wrażenie, że niektórzy nie zdają sobie sprawy z tego, że można mnóstwo rzeczy zrobić, które są niefajne, nieetyczne i których nie powinno się robić.
Jestem absolutnie przekonana, że pojawienie się sztucznej inteligencji to jest wielka rewolucja, to nie jest chwilowa moda, to z nami zostanie. To też będzie taki duży fokus na autentyczność. Na to właśnie, że ludzie kupują od ludzi i że to będzie bardzo ważne, żeby marka, od której kupujemy, miała osobowość, miała swój styl, system, przez który nas przeprowadza. Bo wiedza leży wszędzie, jest na wyciągnięcie ręki. Kiedyś na YouTubie ludzie szukali wiedzy. Teraz gadają z Chatem GPT. Wszystko jest, ale ludzie dalej kupują kursy, ja dalej kupuję kursy, chociaż wiem, jak korzystać z GPT. Robię to, bo po prostu ufam komuś, bo sympatyzuje z nim, bo wiem, że ma jakiś system, który mi się podoba, ja chcę go poznać i myślę, że to będzie najważniejsze w przyszłości. A te osoby, które lecą na to, żeby stać się milionerami z Chatem GPT w miesiąc i postępują nieetycznie gdzieś rynek zweryfikuje. Taką jestem idealistką i mam takie podejście, że tak po prostu będzie.
Marta: Powiem ci, że ja myślę podobnie, że my teraz jesteśmy jeszcze cały czas takim hypie po prostu wow. Niby to już jest rzeczywistość, niby to już jest oczywistość, ale my jesteśmy w jakiejś bańce. Poza nami istnieje cała masa ludzi, którzy w ogóle jeszcze w najmniejszym stopniu nie korzystają z tego narzędzia w takim sensie bezpośrednim. Pani z Żabki na przykład. I to nie jest aż tak powszechne, jak wydaje się w naszej bańce. I ja też mam takie podejrzenia, że to pójdzie w tym kierunku, że autentyczność bardzo szybko będzie właśnie tym, czego my będziemy szukać. Tym, czego nie dostaniemy sami bezpośrednio od GPT. Różnicą jest jednak ta warstwa fizyczna i praktyka. No bo to, co nam generuje Chat, to jest tylko teoria. On po prostu przetwarza setki miliony słów, które gdzieś znalazł w sieci. Mimo tego, jak potrafi formułować zdania, to nie są w żaden sposób jego osobiste doświadczenia ani polecenia. To jest tylko przetworzenie tego, co dostał. No dobra, no to jak już jesteśmy w temacie trochę przyszłościowym, to jak twoim zdaniem będzie wyglądał świat produktów cyfrowych za te 2-3 lata? Właśnie biorąc pod uwagę rozwój sztucznej inteligencji. Czy dojdziemy do tego momentu, że po prostu AI będzie tworzyło treści dla AI czy jak sobie to wyobrażasz?
Ania: Myślę, że będzie większy nacisk na produkty, doświadczenia, transformacje, systemy. Będziemy zwracać na to dużą uwagę, będziemy ufali ludziom, którzy automatyzują sobie procesy, ale nie automatyzują relacji, że te relacje staną się takie ważne w biznesie. Myślę, że produkty niskiej jakości przestaną zalewać nas już tak mocno. Wiedza jest na wyciągnięcie ręki. Będzie nam zależało, żeby czerpać ją od kogoś, kto ma jakiś fajny system, który nas interesuje. Kto sobie stworzył jakąś ciekawą dla nas metodę, z kim sympatyzujemy, kto ma jakąś osobowość. I jasne wspiera się AI bo jest właśnie po to, żeby nas wspierać i wzmacniać nasz przekaz, pomagać nam działać sprawnie i skuteczniej. Do tego ma nam służyć.
Marta: Pierwszy raz ludzkość jest w takich czasach, że nie mamy niedoboru wiedzy, który nam przecież towarzyszył przez setki lat. No bo jeszcze niedawno, czy my wiedzieliśmy, co się dzieje na drugim końcu świata? Gdzieś w gazecie lokalnej może to było na końcu wspomniane, jak to było jakieś wow wydarzenie. Ale teraz najpierw poprzez media, później Internet i jeszcze sztuczną inteligencję nie mamy niedoboru wiedzy, tylko raczej mamy jej nadmiar. Więc faktycznie drobne produkty typowo wiedzowe, poradnikowe, pewnie gdzieś tam odejdą do lamusa, ale będzie mocniejszy nacisk na to, co mówiłaś, czyli relacje. A druga rzecz to wdrożenie, bo całą wiedzę świata możesz mieć, ale co z tym zrobisz?
Ania: No tak, tak myślę, a ja mu pamiętam jeszcze czasy przed Internetem¼
Marta: Aha, no właśnie! Moje dzieci mi w ogóle nie wierzyły, jak im mówiłam, że kiedyś nie było telefonów komórkowych, a jak miałam pierwszą komórkę to ona nie miała opcji smsów. To co się zadziało przez ostatnie kilkanaście, kilkadziesiąt lat faktycznie było dość gwałtowne, nie da się tego ukryć.
A czy twórcy cyfrowi powinni się bać, że AI ich zastąpi? No bo po co pisać e-booka, jeśli ktoś sobie to wygeneruje z Chata i dostanie odpowiedź bardziej dopasowaną do siebie? Ich robota przestaje mieć sens. A ogólnie osoby zajmujące się edukacją w różnych dziedzinach? Na czym zbudować przewagę, która będzie odporna na tą sztuczną inteligencję?
Ania: Powinny obawiać się na pewno te osoby, które sprzedają takie generyczne produkty stworzone gdzieś tam przez AI. Natomiast tak jak już wspominałam wcześniej, myślę, że siłą w przyszłości będzie albo silna marka z osobowością, z pomysłem. Że to będzie miało znaczenie. Relacje, osobowość, systemy, transformacje, jakieś takie po prostu właśnie prowadzenie. Myślę, że te osoby nie mają się czego bać. To nie pierwsza rewolucja, takie rzeczy się dzieją, trzeba się do niej dostosować i tyle.
Marta: Tak, nie ma co z tym walczyć, tylko raczej zacząć kombinować w jaki sposób zacząć wykorzystywać tę nową technologię, te narzędzia do tego, żeby sobie gdzieś tam różne obszary usprawnić. I chyba faktycznie bardzo istotne stanie się taki personal touch, że można z kimś pogadać 1 x 1, że ktoś przeanalizuje twoje rzeczy, spojrzy, podpowie. Myślę, że to będzie bardzo w cenie. Takie zejście do mikro skali, żeby się pochylić nad konkretnym przypadkiem.
Jak w tym nie oszaleć? Tych narzędzi co chwilę pojawia się mnóstwo. Te, które są, cały czas mają jakieś aktualizacje, pojawiają się tam nowe funkcje. Jak złapać balans, żeby te narzędzia wspierały, a żeby nie przeskoczyć na tą stronę, gdzie ja po prostu nagle się budzę i cały dzień spędzam na testowaniu różnych narzędzi. Sprawdzaniu szukaniu, co one mogą mi ułatwić. I tutaj znowu wpadam, bo niby ciągle coś robię, coś działam, ale to są wszystko takie pozorne.
Ania: To jest taka ukryta prokrastynacja.
Marta: No, dokładnie.
Ania: Znaleźć to jedno narzędzie, które lubimy. Przywiązać się do niego, ustawić je sobie tak, żeby na nas pracowało, żeby nas wspierało i po prostu przestać ciągle szukać. Jeżeli coś dobrze działa z czegoś jesteśmy zadowoleni, to szukanie nie ma sensu. To wszystko i tak jest do siebie gdzieś tam podobne i jasne, jak potrzebuję konkretnego nowego narzędzia do nagrywania podcastów czy do czegoś innego, to jasne, warto zrobić sobie rozeznanie i sprawdzić co jak działa. Poświęcić na to trochę swojego czasu, dać sobie na to najlepiej jakiś deadline, że np. do środy mam wybrane i koniec kropka.
Znaleźć jedno narzędzie, przywiązać się mentalnie i sobie na nim działać. To jest najprostsze. Ja tak robię. Może to jest nudne, ale ja tak mam i uważam, że warto, bo właśnie dzięki temu nie zaprzątam sobie myśli tym, że pojawiło się jakieś kolejne super hiper coś tam. Czasami w wolnej chwili jako ciekawostkę sobie przetestuję, ale to nie jest nagle tak, że po prostu rzucam wszystko i biegnę, żeby robić wszystko od nowa i się przerzucać tylko wracam do swojego bezpiecznego milutkiego miejsca i sobie działam.
Marta: Myślę, że to celowość też jest ważna. To, co powiedziałaś, czyli jeśli masz jakieś zadanie, do którego potrzebujesz narzędzia, to je znajdź, ale takie po prostu sprawdzanie dla sprawdzania, bo gdzieś tam FOMO siedzi na karku, że coś przegapię, nie nadążę¼ Nikt nie nadąży. Nie ma szansy, żeby jeden człowiek nadążył ze wszystkim, co się tutaj dzieje, więc chyba nie ma się co tym stresować i spinać.
Na koniec mam do ciebie jedno pytanie. Słucha nas parę osób i zakładam, że mogą być wśród nich osoby początkujące, które do tej pory miały takie trochę meh, albo jakieś obawy, żeby z Chata GPT korzystać. Co byś doradziła takiej osobie, która czuje się trochę przytłoczona, trochę niepewna. Jak w to wejść? Jak zacząć mądre i sensowne korzystanie z Chata GPT?
Ania: Poradziłabym, żeby po prostu odpaliła sobie Chat GPT albo ściągnęła sobie apkę na telefon. I szczerze to na początku bym wcale nie doradzała żadnych mądrych kroków i od razu edukacji jak to dobrze robić, tylko po prostu bym się trochę pobawiła i sobie poeksperymentowała. Pozadawała jakieś dziwaczne pytania, które przyjdą do głowy. Bo myślę, że od tego warto zacząć, żeby się trochę przyzwyczaić, jak to wygląda itd. Jakie to jest po prostu megaproste.
Albo żeby ta osoba zrobiła zdjęcie lodówki i poprosiła, żeby Chat powiedział, co ma ugotować. Albo zapytała o jakąś trudną rzecz, której nie rozumie, żeby jej wytłumaczył.
Potem rzeczywiście warto się zastanowić, do czego Chat GPT może nam się przydać. Czy chcemy tworzyć jakąś markę, czy chcemy wykorzystać Chat do nauki. Zastanowić się, do czego jest nam potrzebny, a potem trochę eksplorować ten temat i rzeczywiście nauczyć się wtedy, jak tworzyć te polecenia, jak z nim rozmawiać, żeby to miało jak najwięcej sensu i żebyśmy nie tracili czasu. Ja zapraszam do siebie oczywiście.
Marta: Właśnie miałam to powiedzieć, że na start jak ktoś nie wie, to może sobie zajrzeć do Ani na Instagrama, albo zapisać się na newsletter. Tam często pojawiają się fajne polecenia, które można sobie przetestować, ale myślę, że to jest bardzo mądre, co powiedziałaś, żeby zacząć sobie bez tej presji. Czyli nie to, że na początek siadasz i masz zadanie ważne w firmie do zrobienia i teraz je zrobisz z Chatem GPT.
Ania: I zostaniesz milionerką za 3 dni¼
Marta: Na luzie – najpierw się oswoić, zobaczyć, jakie są możliwości. Co może być na zupełnie jakby innym obszarze, a potem można faktycznie zatrudniać sobie w firmie za zerową pensję, no może za miesięczny abonament jak ktoś wykupi wyższą wersję GPT.
Ania, bardzo dziękuję ci za twój czas i za tę rozmowę.
Ania: Dzięki zaproszenie.
Chcesz ułatwić swoją pracę wykorzystując narzędzia oparte o sztuczną inteligencję?
W bazie wiedzy Strefy Twórców Online znajdziesz materiały, dzięki którym przyspieszysz swoje działania korzystając z AI:
🟡 kurs: Przyspiesz swoją pracę z AI (autorstwa Weroniki Modzelewskiej – Przystanek Internet),
🟡 kurs: Chat GPT w biznesie online (autorstwa Ani Króliczek – Produktywna freelancerka).
W każdym miesiącu Strefowicze mają okazję do udziału w spotkaniach na żywo w dwóch formatach:
🟢 burzy mózgów – grupowej sesji mentoringowej,
🟢 sesji pytań i odpowiedzi z ekspertem w obszarze tematu miesiąca.
A wszystko to w ramach niskiej miesięcznej opłaty! Ty decydujesz jak długo trwa Twój dostęp – możesz zrezygnować w dowolnym momencie.







